chrzest Mai w Siewierzu

Niedzielne słoneczne popołudnie, spacer obok ruin zamku … przyjechałam wcześniej zrobić „wizję lokalną” dla mojej dzisiejszej sesji z maleńką Mają. W kościele Maja była aniołkiem, brat Kubuś za to dokazywał, że ho ho ;) … przez chwilę było nawet odrobinę niebezpiecznie, kiedy malec utknął z rączką między szczebelkami ławki … Po obiedzie w „Zamkowej” i po strażackich zdjęciach na rynku pojechaliśmy pod zamek na małą sesję portretową. Pozdrowienia dla rodziców i maluchów! ;)






Pod koniec sesji tradycyjnie już Grzegorz (tatuś Mai) zrobił mi pamiątkowe zdjęcie z małą modelką, muszę przyznać, że świetnie sobie poradził ;)

plener Iwonki i Grzegorza

Było klasycznie-romantycznie z czerwienią ale też i nieco bardziej na wesoło i w temacie motoryzacyjnym ;) a do tego wśród pól i łąk. Iwonka rozpuściła swoje piękne hebanowe włosy i wyglądała zjawiskowo ;) a Grzegorz łasuch podjadał nam owoce w przerwach … ;)

DinoZatorLand

Niedziela tylko dla moich szkrabów! Hura ! ;) Maja z Paulusiem są teraz na wakacjach u teściów i widujemy się tylko w niedzielę. Wybraliśmy się razem do niesamowitego parku ruchomych i ryczących dinozaurów w Zatorze (blisko Oświęcimia) www.dinozatorland.pl. Paula pierwsza reakcja była boska, dostał głupawki i biegał z radości jak szaleniec. Ma bzika na punkcie dinozaurów a tam były wielkie w skali 1:1, ryczały i kłapały szczękami, machały łapami i ogonami, nawet sikały i pluły hahhaha Zdjęcia robił tylko Tomek ja odpoczywałam od focenia ;)

fot. Tomasz Więzik

plener Eli i Michała

Upał tego dnia był niemiłosierny i dał się nam we znaki. Całe szczęście plener rozpoczęliśmy w zacieniach murów uczelni Eli i Michała. Moja para to z wykształcenia chemicy i „Chemią uczuć” wypadało zacząć ;) Jak było ? Mnogość klimatów - dziecięca radość, romantyczne uniesienia, wariackie skoki, brodzenie w wodzie i buszowanie w zbożu i ta śliczna jarzębina ...

uzupełniam ... uzupełniam ... jeszcze to chwilę potrwa ...

Mała rewolucja blogowa! Przeniosłam się niedawno z mojego "statycznego" bloga na interaktywny gmail-owy. Nie będę już musiała rzeźbić w html'u uf ... ;) Stare zasoby blogowe przeniesione są już w całości teraz od miesiąca pracuję nad aktualizacją bloga ... codziennie dodaję po kilka zaległych wpisów począwszy od połowy maja ... nazbierało się tego i chwilę jeszcze potrwa zanim wszystko uzupełnię. Serdecznie pozdrawiam moi mili odwiedzający ! ;)

W Skoczowie

Amelcia (nasza najmłodsza maskotka rodzinna) i Majeczka – tak słodko wyglądała tego dnia moja Majeczka-Japoneczka ;) Paulo szalał z ogromną piłką na tyle energiczne, że ma zdjęcia fruwające ;)

ślub i plener Magdy i Rafała

Ceremonia w pięknym, maleńkim drewnianym kościele w Gliwicach, łzy wzruszenia mamy panny młodej … ksiądz prowadzący mszę zaprzyjaźniony z parą wspominał wspólne mecze piłki nożnej z panem młodym ;) i dodał, że marzy mu się jeszcze zagrać z panną młoda … Trafiła mi się para sportowców ;) i było to widać na weselu ... Goście wyjątkowo dobrze się bawili i chętnie uczestniczyli w zabawach prowadzonych przez DJ-ja. A plener ... w dwóch klimatach - romantycznie wśród kwiatów i pięknej zieleni i ... szaleństwa na stadionie ;) Oj działo się, murawa jakoś to przetrwała ... ;) Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia ! ;)

wakacje ! wakacje ! ;)

No i udało się wyrwać z kociołka pracy … ;) 26 czerwca, skoro świt wyruszyliśmy z naszą ekipą tradycyjnie nad polskie morze ;) I tym razem internetowy typ - domek w Radawce, okazał się strzałem w dziesiątkę. Powiem nawet więcej to była chyba najfajniejsza kwatera na jakiej byliśmy jeżdżąc z ekipą od 7 lat. Cudowna okolica, totalne odludzie, najbliższy sklep kilka kilometrów dalej , zero koszmarnych nadmorskich kramików z pamiątkami, do morza 2 km ale na rowerkach to przecież rzut beretem, prawie pusta plaża! ;), sympatyczna i tolerancyjna właścicielka kwatery, piękne obejście z przestronnym ogrodem po którym mogą biegać dzieci, huśtawki, zjeżdżalnia itp. pełno zwierząt – wilczur uwielbiający dzieci, kilka kotów … dzieci były zachwycone, my zresztą też. Pogoda generalnie nam dopisała, bywały dni nieco bardziej wietrzne i przelotne opady ale nie przeszkodziło to nam praktycznie w żadnym z naszych planów i atrakcji. Jak zawsze staraliśmy się trochę zobaczyć okolicę i skorzystać z jej atrakcji. Trzęsacz z ruinami kościoła na klifie, przejażdżka pociągiem ciągniętym przez zabytkowy parowóz, wioska Wikingów na Wolinie, rejs statkiem pirackim, spacer plażą wzdłuż klifów od Międzyzdrojów, katedra z pięknym wirydarzem w Kamieniu Pomorskim i codzienne wycieczki na rowerach po spożywkę do wiejskiego sklepiku ;) Gdyby nie angina Paula i moja można by rzec, że sielana totalna … Wakacje potraktowałam jako odwyk fotograficzny, dopiero po tygodniu wzięłam na chwilę aparat do ręki, z tego co zrobiłam coś zamieszczam. Każdy musi kiedyś odpocząć od pracy nawet fotograf ;)

nadmorskie zabawy, Majeczka, cudna pogoda była ...

Paulo na jednym ze spacerków nad morzem
plaża w Międzyzdrojach
nasza rodzinka w komplecie ;) fot. Daniel Wadowski
nasze "alpinistki" - Maja i Zuzia, fot. Tomek Więzik

skarby ...
jeden z wieczornych spacerów nad morzem ... ech ;) cudnie było ...
kokietka Kasia ;)
Hanusia zafascynowana podróżą pociągiem
tuż po przejażdżce parowozem, wymiana wrażeń na gorąco
jeden z kocich pupilków na naszej posesji ...
Hanusia, wielka miłośniczka kotów
wujek Daniel z Mają i Zuzią serwisują rowerki przed wycieczką ...