Ekstremalne warunki podczas pleneru Asi i Artura ... Burza jakiej dawno nie widziałam, pioruny strzelały wokół nas, nawałnica deszczu a my pod parasolami nieustraszeni fotografowaliśmy się biegając po mokrej trawie z uśmiechem na twarzy, dog Bazyl dodatkowo ubarwiał nasz plener. ;) To są prawdziwe emocje ! ;) Niezwykła para, niezwykły plener ;)
piekne !! :)
OdpowiedzUsuńno taka pogoda to wyzwanie :) bez deszczu też zdjecia robiliście czy tylko taka auta Wam sprzyjała??
OdpowiedzUsuńtego dnia wszystko w deszczu ... ale mamy też coś z dnia ślubu ;)
OdpowiedzUsuńjuż Ci mówiłam, ale napiszę:
OdpowiedzUsuńpiękna sesja,
prosto, naturalnie,
tak jak lubię ;)