Orientalna uroda mojej modelki, jej subtelność, kobiecość i stan błogosławiony stanowiły piękne połączenie. Nic tylko fotografować ;) Domową część sesji przeprowadziłyśmy w bardziej nostalgicznej i wyciszonej atmosferze, natomiast w studio pozwoliliśmy sobie na trochę więcej szaleństwa, przebieranek i różnych kombinacji stylizacyjnych. Pod koniec drugiej części sesji dołączył do nas mąż Pani Ani i zdjęcia zyskały rodzinnego wymiaru ;) Przy tej sesji ciążowej po raz pierwszy "zaryzykowałam" czarne tło i powiem, że efekty wyszły całkiem ciekawe ;) Poniżej maleńki wycinek sesji. Dziękuję serdecznie za współpracę i miłą atmosferę moim modelom ! ;)
tata z "brzuszkiem" jest świetny !!! :D haha
OdpowiedzUsuń