Takie nasze małe wspominki. Święconka - tym razem jajka opakowaliśmy w kolorowe folie, każdy swoje jajko sam ;) Hiacynty pachną nam do dziś, ptaszyna (wyczarowana przez Maję już jakiś czas temu) ich pilnuje. Zając fiknął koziołka i już go nie ma. Święta, święta i po świętach.


znam tego ptaszka ;)
OdpowiedzUsuń