środa, 8 września 2010

plener Asi i Artura

Zawirowania pogodowe przesunęły nam plener o tydzień ale też w nagrodę dostała się nam pogoda można rzecz idealna ;) Błękitne niebo z goniącymi białymi chmurkami, nie za ciepło, nie za zimno ;) A jak było ? ;) Klimaty iście jak z Istebnej wiek wstecz, "popastuszkowaliśmy" (nasza dzielna asystentka zaganiała nam trzódkę gdzie trzeba i było przy tym śmiechu co nie miara ;), rozgościliśmy się w niektórych chałupach, trochę powygłupialiśmy - Artur wyrobił normę skoków chyba na rok ;) Plener zakończyliśmy klasycznymi ujęciami w parku i ... anielsko-diabelskimi akcentem ;) Dziękuję ekipie za współpracę i wytrzymałość. Asiu trzymam kciuki i czekam na wieści od Was ;)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz